Improwizacja w muzykoterapii #pigułkawiedzy

Improwizacja to spontaniczne tworzenie. W muzyce i tańcu polega na natychmiastowym wykonywaniu swoich pomysłów za pomocą dźwięku i ruchu.
Często wydaje nam się, że coś, co wymyślimy na poczekaniu, jest gorsze od zaplanowanego działania. W improwizacji jednak każda myśl, nawet ta ulotna, jest równie wartościowa jak te powstałe po długim namyśle.
Według znakomitego pedagoga, twórcy rytmiki Emila Jaques-Dalcroze’a rolą improwizacji jest rozwinięcie umiejętności szybkiego podejmowania decyzji i realizowania ich, zdolności do koncentracji, natychmiastowego opracowywania planu oraz wprowadzania bezpośrednich powiązań pomiędzy wibrującym duchem i mózgiem.
Improwizowanie w znacznym stopniu rozwija naszą wyobraźnię i kreatywność, a przy tym pozwala się świetnie bawić.
Najczęściej stosowaną formą improwizacji w muzykoterapii jest wspólne granie – albo w duecie, albo w większej grupie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby improwizować samemu, indywidualnie.
Aby improwizować, nie trzeba posiadać żadnych umiejętności muzycznych. Wszystko, co robimy, jest dobre! Nie ma złej improwizacji, każda jest pożądana 🙂
Możemy improwizować grając na dowolnym instrumencie, śpiewając, tańcząc, a nawet wystukując rytmy o własne ciało.
Jak zacząć?
Najlepiej pod okiem muzykoterapeuty, który wprowadzi nas w świat improwizacji i będzie nam towarzyszył w tej podróży. W przypadku, kiedy nie mamy pod ręką nikogo takiego, możemy improwizować sami lub z bliskimi.
Jeśli masz możliwość, zaopatrz się w dowolny instrument. Może to być bębenek, ukulele. czy tamburyn. Nie masz jak kupić lub pożyczyć? Nic nie szkodzi, wystarczy nawet pianino w wersji online.
Na początek warto spróbować ruchowej improwizacji. Włącz dowolną muzykę i spróbuj tworzyć do niej spontaniczne ruchy. Nie musisz tańczyć! Wystarczy choćby najmniejszy ruch ręki czy stopy. Możesz ruszać się na stojąco, siedząco, a nawet leżąc – pełna swoboda. Pomyśl, jak się z tym czujesz? Czy sprawia Ci to przyjemność? Pamiętaj, żeby nie robić nic na siłę ani wbrew sobie. Możesz improwizować z daleka od innych, aby czuć się komfortowo.
Kiedy chcesz improwizować na instrumencie i nie wiesz, od czego zacząć, spróbuj na początek swoją grą odzwierciedlić obecny nastrój i emocje. Jakie uczucie u Ciebie dziś przeważa: szczęście, smutek, złość, znudzenie, może ekscytacja? Przedstaw to za pomocą improwizacji i poczuj, jak muzyka Cię wypełnia.
W dalszej części możesz spróbować zagrać jakieś wspomnienie, ostatnią sytuację, która Cię zdenerwowała lub uradowała. Możliwości masz wiele, a ogranicza Cię jedynie wyobraźnia 🙂
Każda forma improwizacji pozwala nam na konfrontację z własnymi emocjami, na ich niewerbalne uzewnętrznienie. Będzie to szczególnie pomocne dla tych osób, które z różnych względów nie lubią, nie potrafią lub boją się wyrażania swoich uczuć. Improwizując dajemy sobie szansę na spontaniczność i szczerość przed samym sobą, możemy się też „wyzwolić” spod przekonań i schematów, które w nas tkwią.
Ten post jest pierwszym z cyklu #pigułkawiedzy – krótkich, ale treściwych wpisów, których zadaniem jest przybliżenie opisywanego zjawiska tak, aby łatwo zapadły w pamięć. Znajdziecie je również na moim instagramie.